Zygmunt M. rzucił w sędzię tortem, przesłucha go policja

[AKTUALIZACJA]

O godzinie 11 w Komendzie Powiatowej w Będzinie stawił się Zygmunt M., mężczyzna który rzucił w sędzię tortem. Tuż przed przesłuchaniem tak komentował całe zdarzenia.

- Nazywam się Zygmunt M. i jestem podejrzany o to, że ponoć rzuciłem tortem w sędzię. Nie potwierdzam, nie zaprzeczam tego faktu. Trzymałem tort w ręku ale czy rzuciłem nie ma na to żadnych dokumentów - powiedział przed wejściem na komendę mężczyzna.

- Ktoś tam powiedział, że rzuciłem. Nie będę tego komentował i ułatwiał pracy prokuraturze, dlaczego to zrobiono w sądzie w Katowicach? Bo dość naigrywania się z prawa.

Dość naigrywania się z prawa i ludzi, którzy walczyli o byt niepodległego Państwa Polskiego. A mamy takie skorumpowane sądy i prokuratury, że tego nie było nigdy nawet w okresie międzywojennym - mówił Zygmunt M.

Mężczyzna twierdzi także, że nie ukrywał się przed policją, a tort na sali rozpraw po prostu leżał.

- Skoro górnicy sami się postrzelali to ja nie wiem czy pani sędzina sama się tortem nie obrzuciła, żeby mnie zdyskryminować - skomentował.

Tuż po przesłuchaniu M. stwierdził, że jest mu bardzo trudno odnieść się do zarzutów i że jest mu bardzo przykro.

Jakie zarzuty usłyszał Zygmunt M.?

- Potwierdzam, że w dniu dzisiejszym wykonywaliśmy czynności z udziałem Zygmunta M., mężczyzna usłyszał zarzut znieważenia oraz naruszenia nietykalności cielesnej sędziego Sądu Okręgowego w Warszawie. Mężczyzna został przesłuchany i po wykonaniu czynności został zwolniony do domu. Aktualnie kompletujemy całość materiałów, które wyślemy do komendy policji w Warszawie - mówi Paweł Łotocki, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Będzinie.

Dzisiaj w Komendzie Powiatowej Policji w Będzinie ma się stawić Zygmunt M., mieszkaniec powiatu będzińskiego. Mężczyzna rzucił w sędzię tortem. Zaatakowana sędzia Anna Wielgolewska złożyła na policji zawiadomienie o przestępstwie, dlatego mężczyzna ma stawić się dzisiaj na komendzie.

Za rzut tortem w sędzię czyli za napaść na funkcjonariusza publicznego gorzi mu nawet rok więzienia.