NIE DALI SIĘ NIEMCOM, POMOGLI PRACOWNICY KOPALNI SATURN
Replika pomnika, który stanął na skwerze przy ulicy Katowickiej, w rejonie Szkoły Podstawowej nr 4, nawiązuje do wydarzeń sprzed ponad 100 lat. Wtedy to, w czasie odradzającej się po I wojnie światowej, państwowości polskiej, Niemcy często starali się destabilizować sytuację na terenach granicznych. I tak właśnie było z potyczką na terenie kopalni Saturn. Na tereny Zagłębia Dąbrowskiego zapuścili się niemieccy żołnierze, którzy napotkali jednak zdecydowany opór ze strony polskiej. W tej potyczce, w wyniku której Niemcy zmuszeni zostali do wycofania na śląską stronę, zginęło trzech żołnierzy: Jan Wodzyński, Ignacy Duszyński i Mateusz Kuskowski, a kilku kolejnych zostało rannych. By upamiętnić te wydarzenia i bohaterską postawę obrońców granic ojczyzny, w Czeladzi wystawiony został w 1929 roku pomnik. Powstał m.in. dzięki wsparciu Towarzystwa Górniczo-Przemysłowego "Saturn". Dziesięć lat później – 11 listopada 1939 roku pomnik został zburzony przez hitlerowskich najeźdźców.
REPLIKA POMNIKA JUŻ STOI. ODSŁONIĘCIE W LEPSZYCH CZASACH
Z inicjatywą odbudowy pomnika wyszli pracownicy czeladzkiego Muzeum Saturn, a teraz ta propozycja stała się faktem.
- Wniosek o odbudowę pomnika, zgłosiło w ubiegłym roku do władz miasta, Muzeum Saturn, które dla upamiętnienia 100-lecia potyczki naszych pograniczników wspieranych przez górników kopalni Saturn i śmierci od niemieckich kul trzech naszych żołnierzy zorganizowało widowiskową inscenizację tamtych wydarzeń - mówi Zbigniew Szaleniec, burmistrz Czeladzi.
- Muzeum uzmysłowiło nam wszystkim, że Niemcy, niszcząc w 1939 r. obelisk z nazwiskami naszych poległych bohaterów, chcieli byśmy o nich na zawsze zapomnieli. Nie możemy do tego dopuścić i mamy nadzieję, że dzięki odbudowie pomnika z nazwiskami poległych żołnierzy pamięć o nich i tamtych wydarzeniach na zawsze pozostanie z nami – dodaje.
Replika obelisku z 1929 roku nie stanęła w pierwotnym miejscu, u zbiegu ulic Katowickiej i Nowopogońskiej, ponieważ po wojnie władze Czeladzi zdecydowały, by w tamtym miejscu postawić pomnik-mogiłę, poświęconą Polakom pomordowanym w niemieckich obozach koncentracyjnych.
- Pomnik stanął przy SP 4, ale z jego odsłonięciem, wbrew pierwotnym planom, że stanie się to 11 Listopada, w rocznicę jego zburzenia przez Niemców, poczekamy na lepszy czas. Chcielibyśmy bowiem, by odsłonięcie pomnika było tak jak w 1929 roku piękną patriotyczną uroczystością, przy udziale Wojska Polskiego i dużej części naszej społeczności, zwłaszcza młodzieży. Ale już teraz pragnę podziękować pracownikom Muzeum Saturn za inicjatywę odbudowy pomnika, dziękuję radnym, którzy jednomyślnie wyrazili na to zgodę. Dziękuję wreszcie artyście rzeźbiarzowi, twórcy obelisku, który dał się już poznać innymi dziełami rzeźbiarskimi w naszym mieście, Tomaszowi Wenklarowi, za jego wykonanie. Jak zawsze dziękuje też, naszym służbom, zwłaszcza pracownikom MZGK, za przygotowanie fundamentów i zagospodarowanie otoczenia przyszłego pomnika – podkreśla burmistrz Czeladzi.
NAJPIERW KAPSUŁA WMUROWANA W CZELADZI
Tak więc, by zachować pamięć o trzech polskich bohaterach, poległych 100 lat temu w Czeladzi w potyczce z Niemcami, broniąc naszych granic, wmurowana została najpierw miesiąc temu kapsuła z aktem erekcyjnym pod budowę repliki pomnika. W tym przedsięwzięciu wzięli udział burmistrz Zbigniew Szaleniec, jego zastępczynie Elżbieta Dmitruk i Beata Zawiła, dyrektor Muzeum Saturn Iwona Szaleniec, reprezentujący Radę Miasta wiceprzewodniczący Marcin Gądecki oraz Jan Powałka, przewodniczący Rady Powiatu Będzińskiego.
Czekaliśmy na nią dwa lata - Jula znowu na scenie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?