Radni będą po imieniu

Mieszkańcy mają powody do zadowolenia. Radni pozytywnie przegłosowali wniosek dotyczący imiennego głosowania uchwał. Pomysłodawcą wniosku była Obywatelska Inicjatywa Uchwałodawcza, powołana przez czeladzkie stowarzyszenie "Rozwój miasta". Uchwała przeszła większością głosów. Przeciwnych było tylko dwoje radnych - Jolanta Moćko i Marian Kita.

- Nasz projekt uchwały przedstawiliśmy wcześniej komisji Regulaminowo-Inwetaryzacyjnej i Etyki Radnych Rady Miejskiej. Chociaż nasz projekt nieco zmodyfikowano to i tak uważamy to za sukces i cieszymy się z tego kompromisu - mówi Przemysław Szałański, prezes Czeladzkiego Stowarzyszenia "Rozwój Miasta".

W projekcie zgłoszonym przez mieszkańców była mowa o głosowaniu imiennym wszystkich uchwał. Po zmianach komisji stanęło na tym, że radni będą głosować imiennie z wyjątkiem uchwał dotyczących zamiany i dzierżawy nieruchomości.

- Myślę, że to dobra inicjatywa i dlatego byłam za. Głosowania radnych nie są tajne i mieszkańcy powinni mieć prawo wiedzieć, jakie jest zdanie radnego w danym temacie - twierdzi radna Hanna Szotowska.

Do głosowanej uchwały ma być dołączona lista radnych.

- Myślimy o kolejnym projekcie. Tym razem chcielibyśmy wnioskować o założenie elektronicznego systemie głosowania. To na pewno usprawni pracę na sesji - dodaje Szałański. Zdaniem Jolanty Moćko, wiceprzewodniczącej RM, która głosowała przeciw, to działanie populistyczne i przedłużające jedynie posiedzenia rady.

- Nie jestem przeciw jawności. Każdy, kto jest zainteresowany głosowaniem, może przecież przyjść na sesji i zobaczyć, jak radni głosują. Ale te dodatkowe działania, moim zdaniem jedynie przedłużą sesję i czas obrad będzie wykorzystany mniej efektywnie - tłumaczy swoje stanowisko. Pierwsze imiennie głosowane uchwały powinny się pojawić na sesji za około dwa miesiące. Przegłosowany projekt musi bowiem zostać jeszcze zatwierdzony przez wojewodę i zostać ogłoszony w Dzienniku Urzędowym Województwa Śląskiego. Po 14 dniach od ukazania się, zacznie obowiązywać.