Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od teraz mieszkańcy nie będą zadawać pytań podczas sesji

Magdalena Nowacka
Z porządku obrad czeladzkiej Rady Miejskiej zniknął punkt "zapytania mieszkańców". Zmiany tłumaczone są tym, że dokładna interpretacja ustawy o samorządzie gminnym precyzuje, że to radny powinien spotkać się z mieszkańcem i przyjąć od niego uwagi do przedstawienia na sesji.

Ewentualnie mieszkaniec może przyjść na komisję.

Mieszkańcy są zaskoczeni tak nagłą zmianą. Podejrzewają, że to kwestia nadchodzących wyborów miała wpływ na taką zmianę. Wiadomo bowiem, że radny nie musi przedstawić na sesji problemu zgłoszonego przez mieszkańców. Niektórzy odbierają więc to jako blokadę informacji, czasem niewygodnych. Zdaniem czeladzianina Roberta Zacha, taka decyzja, podjęta tuż przed wyborami, zadziała na niekorzyść wizerunku Rady Miejskiej.

Przewodniczący Rady Miejskiej, Sławomir Święch tłumaczy jednak, że kontaktom z radnymi mają służyć ich dyżury i komisje.

- Wprowadzenie do porządku obrad takich zapytań jest tylko zwyczajowe. Pod koniec ubiegłego roku pracownicy UM byli na szkoleniu, gdzie zwracano na to uwagę. Postanowiliśmy więc ściśle trzymać się zapisów ustawy. W sytuacjach, gdy wystąpi uzasadniona potrzeba przeprowadzenia podczas sesji dyskusji z udziałem mieszkańców, prowadzący obrady może zarządzić przerwę w takim celu. Mieszkańcy jak najbardziej mogą jednak nadal przychodzić na sesje - zapewnia Sławomir Święch.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czeladz.naszemiasto.pl Nasze Miasto