Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na Jarosława Kaczyńskiego został w województwie śląskim wydany wyrok śmierci

Marcin Zasada
Waldemar Andzel i jego asystent Jarosław Burzawa
Waldemar Andzel i jego asystent Jarosław Burzawa Fot. Arkadiusz Ławrywianiec
Na Jarosława Kaczyńskiego został w województwie śląskim wydany wyrok śmierci. Zamachowcy zamierzają zamordować prezesa Prawa i Sprawiedliwości, gdy tylko się tu pojawi. Posłużyć do tego mają materiały wybuchowe używane w górnictwie. "Uprzedzamy, będzie masakra!" - grozi szantażysta w anonimowym liście, który trafił do biura poselskiego Waldemara Andzla.

Anonim z pogróżkami trafił w piątek do biura poselskiego Waldemara Andzla w Będzinie. Odebrał go jego asystent, Jarosław Burzawa. Burzawa zrobił kserokopię listu. Podczas wczorajszej konferencji prasowej nie ujawniono jednak jego treści.

- To pierwszy przypadek, kiedy dostaliśmy list z pogróżkami. Uznałem, że to poważna sprawa i powiadomiłem policję - powiedział wczoraj Burzawa.

List został wysłany w Czeladzi, autor sporządził go odręcznie, a o sobie wspominał w liczbie mnogiej. Anonim nie zawierał błędów, ani inwektyw. Już na początku pisze o wyroku śmierci, jaki wydano na Jarosława Kaczyńskego. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, nadawca grozi szefowi PiS, by "nie przyjeżdżał na Śląsk, bo będzie masakra". "Mamy dostatecznie nagromadzonych materiałów wybuchowych, bo mamy tu dużo kopalń" - dodał zamachowiec, który prezesowi zarzuca podzielenie polskiego społeczeństwa.

O sprawie prawdopodobnie wie już Kaczyński, bo w piątek Andzel rozmawiał o liście z kilkoma czołowymi politykami PiS. Będziński poseł chce przedstawić sprawę również samemu prezesowi partii. - Będę starał się o osobistą rozmowę z Jarosławem Kaczyńskim - zapowiada parlamentarzysta z Zagłębia.

Opinia Kaczyńskiego będzie niezbędna dla losów śledztwa i szans na znalezienie zamachowca. Zgodnie z prawem, z wnioskiem o ściganie autora gróźb musi wystąpić osoba, której groźby dotyczą, czyli w tym przypadku prezes PiS.

- Do pana Jarosława Kaczyńskiego zwrócą się prokuratorzy z Warszawy. Jeśli sam nie złoży wniosku o ściganie, będziemy zmuszeni odmówić wszczęcia śledztwa lub umorzyć postępowanie - mówi zastępca prokuratora rejonowego w Będzinie, Monika Jankowska.

Dla dobra śledztwa i publicznego wydźwięku sprawy, część polityków PiS nie była zachwycona pomysłem organizowania konferencji przez Andzla. - Przesadzamy. Publiczne roztrząsanie nic tu nie da, od wyjaśnienia tego jest policja i prokuratura - podkreślał jeden z posłów.

Andzel uważa, że upublicznienie faktu otrzymania listu z pogróżkami było społecznie uzasadnione. - Nie eskalujemy problemu. Ale w ostatnich tygodniach groźby wobec polityków PiS się mnożą. Ja sam nie obawiam się o swoje życie, bo mi nie grożono - wyjaśnia parlamentarzysta z Będzina.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czeladz.naszemiasto.pl Nasze Miasto