Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak w "Alternatywy 4": W Czeladzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej o Twoim zakupie decydują wpierw sąsiedzi i władze spółdzielni

Andrzej Kaim
Dozorca Anioł też bardzo lubił wtrącać się w prywatne sprawy mieszkańców swego bloku
Dozorca Anioł też bardzo lubił wtrącać się w prywatne sprawy mieszkańców swego bloku fot. www.filmpolski.pl
O tym, czy lokator należący do Czeladzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej może sobie kupić nowe żelazko lub zainstalować w domu pralkę, decydują najpierw jego sąsiedzi i władze spółdzielni. Tak postanowiły władze spółdzielni i tę decyzję ogłosiły pod koniec września w swoim biuletynie informacyjnym.

Autor, podpisany jako Obserwator, pisze, że lokatorzy łamią prawo, instalując w domach nowoczesne, ale energochłonne urządzenia. Uznaje więc, że "wszelkie zamiary unowocześniania mieszkania muszą być zgłaszane administracji osiedla lub w siedzibie Zarządu". Podłączenie sobie w mieszkaniu nowego sprzętu elektrycznego bez wiedzy sąsiadów i spółdzielni Obserwator uznaje za niezgodną z prawem samowolę.

- Budynki, którymi zarządzamy mają 20, 30, a nawet 40 lat - wyjaśnia Andrzej Smolnicki, wiceprezes CzSM. - Wyposażone są w stare instalacje elektryczne. Jeśli każdy będzie instalował w domu urządzenia pobierające dużo prądu, to często będą awarie. Poza tym na każde podniesienie standardu lokalu trzeba mieć zgodę administracji. Takie są przepisy - dodaje.

Lokator, który ma zamiar kupić sobie do domu nowy sprzęt, powinien więc zawczasu ruszyć na obchód sąsiadów, powiedzieć im, co chce kupić i uzyskać ich zgodę. Potem, gdy już wszyscy powiedzą "tak", może iść do spółdzielni.

Jak instruuje nas wiceprezes Smolnicki, w spółdzielni sprawdzają, czy podłączenie zmywarki czy elektrycznego piekarnika "nie spowoduje częstych awarii i odłączania zasilania w całym budynku". Na tej podstawie wydają zalecenia dla lokatora. Wszystko, jak zapewnia, nie powinno trwać dłużej niż tydzień.

Jeśli spółdzielnia uzna sprzęt lokatora za niepożądany, wyśle mu pismo z informacją o tym, jakie awarie i usterki może spowodować podłączenie urządzenia. Dalej - na wypadek, gdyby lokator, niezrażony tym ostrzeżeniem, mimo wszystko zdecydował się nowy sprzęt sobie kupić - spółdzielnia powiadamia go, że na własny koszt powinien "połączyć swoje mieszkanie ze skrzynką energetyczną w piwnicy nowym kablem o przekroju 4 lub 6 mm i zainstalować nowe bezpieczniki nie o amperarzu 16, lecz 25". Na koniec lokator dowiaduje się, że musi o swej samowoli zawiadomić dostawcę prądu.

Przemysław Szałański mie-szka w bloku CzSM. - Jeszcze jakoś jestem w stanie zrozumieć to, że spółdzielnia chciałby wiedzieć o tym, że ktoś kupuje sobie tokarkę albo spawarkę, bo taki sprzęt zżera dużo prądu - mówi. - Ale co im do mojej zmywarki albo grzejnika? Sąsiadom - choć ich lubię - też nie mam zamiaru spowiadać się z tego, co sobie kupuję, ani tym bardziej pytać ich o zgodę. Jeżeli kable w blokach są przestarzałe, to spółdzielnia powinna zająć się nimi we własnym zakresie, a nie przerzucać odpowiedzialność na nas. My przecież płacimy czynsz.

To niedorzeczny pomysł
Leopold Łukaszewicz
Krajowy Związek Lokatorów i Spółdzielców

Pierwszy raz słyszę o czymś takim! Lokatorzy CzSM nie powinni się godzić na to, by spółdzielnia dyktowała im, jakie urządzenia mogą instalować w swoich mieszkaniach. To niedorzeczne. Spółdzielnia nie ma też prawa wymagać od swoich lokatorów, by na własny koszt wymieniali instalację elektryczną w budynku. Mówimy o instalacjach znajdujących się poza mieszkaniami, czyli na klatkach schodowych i w piwnicach domów wielorodzinnych. To powinno być finansowane z funduszu remontowego, który opłacany jest w czynszu. Na miejscu lokatorów z CzSM złożyłbym pismo do spółdzielni, domagając się, by w przyszłym roku w wykazie zaplanowanych inwestycji ująć wymianę instalacji elektrycznej na nowoczesną.

Mój dom jest moją twierdzą
Tomasz Czerniak
mł. asp. z Komendy Miejskiej Policji w Będzinie

Pomijając już absurdalność żądań władz Czeladzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej, przypomnę, że opowiadając wszystkim o tym, co zamierzamy kupić, sami dopraszamy się o kłopoty. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć, do kogo ostatecznie ta informacja dotrze. Nie możemy być pewni, że ktoś nie wykorzysta jej przeciwko nam. Nikt nie da gwarancji, że o naszych planach nie dowiedzą się złodzieje. Zalecałbym tu ostrożność. Poza tym nie potrafię znaleźć przepisów, które nakładałyby na przeciętnego obywatela obowiązek spowiadania się ze swoich zakupów. W końcu mój dom jest moją twierdzą i nikt nie może dyktować mi, czy mam mieć jeden czy pięć komputerów.

Co musi spółdzielnia, a co musi lokator?

Do obowiązków spółdzielni należy m.in.:

zapewnić sprawne działanie instalacji i urządzeń związanych z budynkiem, umożliwiających najemcy korzystanie z wody, paliw gazowych i ciekłych, ciepła, energii elektrycznej, dźwigów osobowych oraz innych instalacji i urządzeń, stanowiących wyposażenie lokalu i budynku

dokonywanie napraw lokalu, napraw lub wymiany instalacji i elementów wyposażenia technicznego.

Do obowiązków lokatora należy m.in.:

dbać i chronić przed uszkodzeniem lub dewastacją części budynku, przeznaczone do wspólnego użytku, jak dźwigi osobowe, klatki schodowe, korytarze i inne pomieszczenia gospodarcze oraz otoczenie budynku.

Obciąża go naprawa i konserwacja np.: osprzętu i zabezpieczeń instalacji elektrycznej, z wyłączeniem wymiany przewodów oraz osprzętu anteny zbiorczej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jak w "Alternatywy 4": W Czeladzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej o Twoim zakupie decydują wpierw sąsiedzi i władze spółdzielni - Czeladź Nasze Miasto

Wróć na czeladz.naszemiasto.pl Nasze Miasto