Zazwyczaj o 9 rano w sobotę większość z 29 osób, które przyjechały do Będzina śpi, ale nie tym razem. Mimo minusowej temperatury, musieli zaprezentować swoje umiejętności. Na fali sukcesów futbolistów amerykańskich Zagłębie Steelers Interpromex rozpoczęło poszukiwania potencjalnych zawodników wśród... mieszkańców.
Przed samą rekrutacją, menedżer drużyny Szymon Widera przekonywał, że ani wzrost, ani waga nie mają znaczenia. Po śmiałkach, którzy stawili się na boisku ze sztuczną murawą, możemy powiedzieć, że wzięli sobie to do serca. Od najwyższych, do najniższych. Od tych chudszych, po tych z większą masą ciała - wszyscy chcieli się zaprezentować jak najlepiej.
- Przyszliśmy tutaj, żeby sprawdzić samych siebie - mówiło wielu z nich.
Futboliście Zagłębia, wraz z menedżerem Szymonem Widerą oraz trenerem Mirosławem Banasikiem, podzielili przybyłych na miejsce ochotników na cztery grupy. Każdego z nich czekały cztery przystanki: bieg na czas na 40 metrów, bieganie tzw. koperty, skok z miejsca w dal oraz robienie pompek na czas.
Największe problemy ochotnicy mieli z bieganiem po torze w kształcie koperty na zmarzniętym boisku oraz pompki. Przy pierwszej stacji, widoczny był brak specjalistycznego obuwia. Ci, którzy zabrali ze sobą korki, bez większych problemów pokonywali zakręty.
Przy pompkach jednak nie liczył się ubiór, a wytrzymałość. Tu różnice były duże… Począwszy od kilku wyciśnięć aż do dziewięćdziesięciu! Podobnie było w skoku w dal. Choć cześć wyników nie różniła się od siebie, to jednak najlepiej pokazał się ochotnik, który skoczył prawie 2.5 metra!
- Przede wszystkim musze pogratulować wszystkim, którzy stawili się tutaj mimo wczesnej pory i minusowej temperatury. Dla mnie najważniejsze jest zaangażowanie i samo podejście do ćwiczeń. Gdy widzę, że ktoś się stara, to jest to istotne, bo próbuje poprawić swój wynik, nawet jeśli nie ma na to szans. Jest kilka osób, które przez swoja postawę same się zdyskwalifikowały. Oczywiście, te ćwiczenia nie pokażą, kto jest dobrym futbolistą, ale mogą ułatwić wybór - przyznał trener Mirosław Banasik.
Spośród wszystkich, którzy przyszli w sobotę, wyłoniono osiemnastkę, która teraz będzie trenowała z drużyną. Wśród nich jest Piotr Banaś, zawodowy żołnierz. - Do przyjścia tutaj namówił mnie kolega. Jestem bardzo zadowolony z mojej postawy, gdyż miałem dobre wyniki. Wcześniej grałem w piłkę nożna, ale jako futbolista, chciałbym zostać skrzydłowym - powiedział zadowolony.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?