Proceder wygląda następująco: przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne po zakończeniu roku przygotowuje nowe stawki za wodę i ścieki. Taryfy trafiają do weryfikacji przez gospodarza miasta, który ma na to 70 dni. Musi także przedstawić je do głosowania radzie miasta.
Ceny za metr sześcienny wody i ile do niego dopłaci miasta, tutejsza rada miała przegłosować do 5 czerwca. Niestety nie dotarły do niej odpowiednie dokumenty. Jak podaje Gazeta Wyborcza najwyraźniej utknęły gdzieś w szufladach pani burmistrz.
Dokumenty przez Teresę Kosmalę zostały dopiero pokazane 22 czerwca na sesji rady miasta, czyli 17 dni po ustawowym terminie.
W wyniku opóźnień nad taryfami i dopłatą nie głosowano.
W związku z zaistniałą sytuacją 1 lipca czeladzki Zakład Inżynierii Komunalnej ogłosił następujące stawki: 4,79 zł za 1 m sześć. wody i 8,41 zł za odprowadzenie 1 m sześć. To zbliżone taryfy do ubiegłorocznych, jednak nie ma już do nich dopłat.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?