18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czeladź chce oszczędzać na tych, co lubią wypić

Katarzyna Domagała
W sosnowieckiej izbie wytrzeźwień jest 45 miejsc. Za pobyt trzeba zapłacić 240 złotych
W sosnowieckiej izbie wytrzeźwień jest 45 miejsc. Za pobyt trzeba zapłacić 240 złotych fot. Arkadiusz Gola
Władze Czeladzi chcą, by mieszkańcy, którym zaszkodzi nadmiar alkoholu, trzeźwieli na miejscu, tzn. w czeladzkim szpitalu, będącym filią Powiatowego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Będzinie.

Ma to nie tylko odciążyć strażników miejskich od kłopotliwych i drogich wyjazdów do sosnowieckiej izby wytrzeźwień, a przede wszystkim przynieść oszczędności.

Do pomysłu wygospodarowania sal i przygotowania w szpitalu kilku łóżek przekonywała w zeszłym, m.in. radnych i dyrekcję PZZOZ Będzinie, wiceburmistrz Czeladzi Teresa Wąsowicz.

- Ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi dopuszcza, by nietrzeźwi trafiali do innego miejsca niż izba wytrzeźwień - stwierdziła Teresa Wąsowicz. - To pozwoli obniżyć koszty transportu nietrzeźwych do Sosnowca, a i szpital mógłby zarobić dodatkowe pieniądze - dodała.

Dziś za każdą osobę, która nie ureguluje należności za pobyt w izbie wytrzeźwień gmina płaci 240 zł. Dochodzi do tego koszt benzyny oraz czas, który poświęcają strażnicy. W zeszłym roku odwieźli tam 394 osoby. W tym na ten cel przeznaczono 65 tys. zł.

Jednak Wojciech Mizera, dyrektor do spraw medycznych PZZOZ w Będzinie, ma spore wątpliwości.

- Pomysł wymaga spełnienia wielu warunków, m.in. przygotowania osobnego pomieszczenia czy zatrudnienia wyspecjalizowanego personelu. Są również problemy prawne. Nietrzeźwi nie są pacjentami, którzy wymagają hospitalizacji - podkreślił Mizera. Jego zdaniem pijani mogą zachowywać się agresywnie, co pogorszy jakość usług szpitala. Jako przykład przytoczył sytuację z Kielc, gdzie po zlikwidowaniu izby wytrzeźwień trafiają do szpitala. To zdezorganizowało tam ponoć pracę lekarzy.

- Nasz szpital nie dysponuje wolną powierzchnią, którą można wykorzystać w taki sposób. Prowadzenie izby wytrzeźwień nie jest też zadaniem statutowym szpitala, co w praktyce uniemożliwia realizację takiej koncepcji - podkreślił Krzysztof Kozieł, rzecznik Starostwa Powiatowego w Będzinie.

Miasto nie zamierza rezygnować z tego pomysłu. Kolejne spotkanie w tej sprawie zaplanowano na kwiecień, m.in. po analizie sytuacji w kieleckim szpitalu.

O tym, że własna izba wytrzeźwień to nie tylko profity, przekonano się w Tychach. Tamtejsza placówka została przyłączona do Tyskiego Zakładu Usług Komunalnych, tracąc prawo do certyfikatu ISO. W ciągu doby średnio zajętych jest tam 16 z 29 łóżek. Koszt pobytu to 250 zł.

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czeladz.naszemiasto.pl Nasze Miasto