Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bakterie legionelli w wodzie przy Ogrodowej i Szpitalnej

Magdalena Nowacka
Specjaliści z sanepidu radzą unikać fontann. Przy tej czeladzkiej  ma się pojawić tabliczka zakazująca w niej kąpieli
Specjaliści z sanepidu radzą unikać fontann. Przy tej czeladzkiej ma się pojawić tabliczka zakazująca w niej kąpieli Fot. Arkadiusz Gola
Wojewódzki sanepid bada próbki wody z czeladzkich mieszkań przy ulicy Ogrodowej i Szpitalnej. Podejrzewa, że pojawiły się tam bakterie legionelli, wywołujące ciężką chorobę górnych dróg oddechowych.

Do szpitala trafiły już 33 osoby z zapaleniem płuc, wskazującym właśnie na zakażenie bakteriami legionelli. 19 z nich to lokatorzy mieszkań Czeladzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej. U dwojga już potwierdzono legionellozę. Objawy tej choroby to gorączka, dreszcze, jadłowstręt, biegunka, nudności, wymioty, kaszel. Wczoraj rano na oddziale przebywały jeszcze cztery osoby.

- Najwięcej osób trafiło do nas z dwóch czeladzkich ulic, co świadczyłoby o zagrożeniu epidemiologicznym. W przypadku dwóch osób, próbki krwi przesłane do Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie potwierdziły, że to bakterie legionelli. Czekamy na wyniki badań kolejnych czterech pacjentów - mówi Janusz Baliński, dyrektor szpitala.

Sławomir Święch, prezes Czeladzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej, której budynki stoją na Szpitalnej i Ogrodowej, zapewnia, że zrobi wszystko, by zażegnać zagrożenie. - Jesteśmy po rozmowie z przedstawicielami PEC-u i jeśli okaże się, że takie bakterie rzeczywiście występują, zdecydujemy się na jedną noc (być może w weekend) zwiększyć temperaturę wody w wymiennikowni - do 75 stopni, co podniesie temperaturę w kranach. Te bakterie giną w temperaturze powyżej 55 stopni - tłumaczy prezes.

Na razie spółdzielnia czeka na potwierdzenie przypuszczeń, że w wodzie jest bakteria. Pierwszych wieści może spodziewać się już dziś. Tymczasem specjaliści z sanepidu przestrzegają przed wdychaniem pary z rozpryskującej się ciepłej wody z kranu czy prysznica.

- Bakterie znajdują się w tzw. aerozolu wodno-powietrznym. Nic nam nie grozi, jeśli dostaną się do przewodu pokarmowego. Wywołują chorobę tylko w przypadku dostania się do płuc - ostrzega Janina Dybał-Kruszakin, zastępczyni powiatowego inspektora sanitarnego w Dąbrowie Górniczej.

Przyznaje też, że przy tak wysokiej temperaturze, jaka panuje na dworze, należy też być ostrożnym w pobliżu fontann (np. tej, która od niedawna stoi opodal czeladzkiego kościoła) i innych miejsc, gdzie możemy mieć kontakt z parą wodną czy kropelkami rozbryzgującej się wody. - Lepiej nie zbliżać się za blisko rozpryskującej się wody. Nie zaszkodzi tam także tabliczka informująca o zakazie kąpieli - dodaje.

Na razie przy fontannie jest jedynie tabliczka z zakazem picia wody, ale jak obiecuje Wojciech Maćkowski, kierownik Wydziału Promocji Urzędu Miejskiego w Czeladzi, pojawi się też informacja o zakazie kąpieli w tym miejscu.

- W tej chwili mogę zapewnić, że miejski wodociąg jest na bieżąco badany i nie ma żadnych niepokojących sygnałów - zapewnia Maćkowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czeladz.naszemiasto.pl Nasze Miasto