Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Bakteria nadal groźna

Magdalena Nowacka
W bloku Ireny Saługi, przy ulicy Szpitalnej 23, profilaktycznie zalecono lokatorom zdjęcie sitek pryszniców.
W bloku Ireny Saługi, przy ulicy Szpitalnej 23, profilaktycznie zalecono lokatorom zdjęcie sitek pryszniców. fot. Lucyna Nenow.
Wczoraj w Czeladzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej zapadła decyzja o konieczności dezynfekcji sieci ciepłej wody w blokach przy ul. Szpitalnej i Ogrodowej. Sanepid potwierdził bowiem, że woda skażona jest bakteriami legionelli. W dziesięciu budynkach jej dopływ został już odcięty. Dezynfekcję zaplanowano na poniedziałek, pomiędzy godziną 17 a 23. Obejmie około trzystu mieszkań.

Podejrzenia obecności groźnej bakterii, która wywołuje m.in. zapalenie płuc, pojawiły się na początku miesiąca. Spółdzielnia zaleciła zdjęcie głowic prysznicowych w mieszkaniach. Pobrano próbki wody do badania i przesłano do Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach.

- Zgodnie z procedurami zapadła decyzja o natychmiastowym wyłączeniu z eksploatacji urządzeń z ciepłą wodą. Nakazaliśmy też spółdzielni dezynfekcję i czyszczenie instalacji. Do czasu uzyskania prawidłowych badań ciepła woda nie nadaje się do użytku w prysznicach - wyjaśnia Grażyna Wieczorek, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Dąbrowie Górniczej. Dodaje, że od dnia czyszczenia do ponownego pobrania próbek musi upłynąć tydzień. - Stężenie rzeczywiście jest wysokie, sięga od 4 do 5 tysięcy kolonii - mówi Andrzej Smolnicki, wiceprezes Czeladzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej.

Tymczasem norma nie powinna wynosić więcej niż 100 kolonii na 100 ml wody. - Podjęliśmy decyzję o dezynfekcji metodą termiczną. Woda zostanie podgrzana do temperatury około 70 stopni, bo w takiej giną bakterie - tłumaczy Smolnicki.

Każdy z mieszkańców zostanie powiadomiony o dezynfekcji pisemnie, a kiedy będzie trwała, na miejscu będą pracownicy spółdzielni, którzy pokierują akcją. Prawdopodobnie dezynfekcja w jednym bloku potrwa ok. %0740 minut. Obejmie budynki o numerach 16, 18, 20, 22 przy ul. Ogrodowej oraz 25, 27, 29, 31,33, 35 przy ul. Szpitalnej.

- Tu wykryto przekroczone stężenie, które dotyczy tej samej wymiennikowni. Natomiast informację o tym, aby zdjąć sitka, profilaktycznie rozwiesiliśmy także na innych blokach - mówi wiceprezes Smolnicki .

Pani Irena Saługa mieszka przy ul. Szpitalnej 23. Sitka jeszcze nie zdjęła, bo dopiero wróciła z urlopu. - Na razie obaw nie mam, wnuk czytał w internecie, że w naszym bloku zagrożenia nie ma. Na pewno będę jednak ostrożna - mówi pani Irena.

Nie wiadomo na razie, skąd takie stężenie bakterii w spółdzielczych instalacjach. Rozprzestrzenianiu się legionelli sprzyja temperatura wody między 20 a 40 stopni, występowanie osadów, grzybów oraz miejsca stojącej wody np. w tzw. "martwych" odgałęzieniach wodociągów. Jej stężenie nie jest niebezpieczne w wodzie, którą pijemy. Groźna jest wtedy, kiedy dostanie się do układu oddechowego, kiedy ją wdychamy podczas rozprysku kropel. Niebezpieczne są więc prysznice i inne "wodotryski". Powiatowego inspektora sanitarnego o podejrzeniu skażenia wody zaalarmował na początku miesiąca czeladzki szpital, po tym, jak masowo zaczęły tam trafiać osoby z objawami zapalenia płuc. Przez szpital przewinęły się 33 osoby, w tym 19 z ulic Szpitalnej i Ogrodowej. W dwóch przypadkach badania krwi potwierdziły podejrzenia, że to legionelloza. W tym tygodniu nie było już nowych pacjentów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na czeladz.naszemiasto.pl Nasze Miasto